czwartek, 13 września 2012

Fundacja BENEFAC - a jednak oszuści!

Kilka dni temu napisałam o ulotce podejrzanej fundacji, którą znalazłam na płocie przed domem rodziców. Zgromadzone w tym wpisie informacje podesłałam też kilku lokalnym gazetom, licząc, że choć jedna z redakcji zainteresuje się problemem - zwłaszcza, że udało mi się dotrzeć do materiałów sugerujących, że inne prowadzone w ten sposób "akcje" łamały prawo - lub co najmniej balansowały na jego granicy...

Doczekałam się odzewu z "Głosu Wielkopolskiego", którego dziennikarze podjęli temat, publikując najpierw niewielką notkę na swojej stronie internetowej, a następnie - we wtorkowym wydaniu dziennika, połączonym z "Dniem Nowotomysko-Grodziskim" - ukazał się już większy materiał.



No i proszę... Artykuł powtarza zdecydowaną większość zarzutów, które wysunęłam na swoim blogu, więc wychodzi na to, że ktoś go dokładnie przeczytał - i dobrze. :-) Świetnie, że ktoś poinformował o problemie burmistrza i starostwo - będę wiedzieć, gdzie uderzać następnym razem, gdy zauważę podejrzane, "podrobione" ulotki. Wy - też, mam nadzieję. Wystarczy zwrócić się do magistratu albo władz powiatowych - bo to one wydają zezwolenia na tego typu zbiórki. 

I tylko jedno mnie zastanawia... Ulotki pojawiły się w całym mieście. Na pewno widzieli je też ludzie z rady miejskiej i rady powiatowej. Pracownicy magistratu i starostwa. Może nawet sami przygotowali worki z odzieżą i wystawili przed swoje posesje... Ale nikt nie zainteresował się legalnością tego procederu. Nikt, poza podejrzliwą edytorką, która zwróciła uwagę na partacko przygotowane ogłoszenia i rozpoczęła mini-śledztwo.

Czy naprawdę trzeba aż tyle zachodu, żeby sprawdzić, czy ktoś nas bezwstydnie nie wykorzystuje?

Czytajmy ulotki, do kroćset.
Sprawdzajmy, kto prosi nas o pomoc.
Jeśli trzeba - bądźmy nieufni i podejrzliwi.

Uczciwość zawsze się obroni przed zarzutami.
Głupota i lenistwo nie obronią się przed niczym.

P.S. Minister Michał Boni (podobno wywołano go do odpowiedzi w tej sprawie, ależ mam długie ręce... ;-) ) twierdzi, że niebawem czeka nas zmiana przepisów. Tylko czy na lepsze? Więcej info tutaj.

4 komentarze:

  1. http://www.lwowekslaski.net/2436/daliscie-sie-nabrac-fundacji-benefac-nie-ma-zgody-na-zbiorke-odziezy/

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    u Nas też się pojawili..., telefonów nie odbierają i co z nimi zrobić??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgłosić do magistratu, na policję, dać znać lokalnej prasie. :)

      Usuń
  3. no i jest rok 2014 a u nas w najlepsze pojawiają się ulotki tej formy informujące o zbiórce odzieży ,mało tego nawet kontenery pck mają już nalepkę benefac i że oni z tych kontenerów odbierają. A żeby było jeszcze śmieszniej to mój mąż szukając taniego dostawcy blachodachówki otrzymał bardzo atrakcyjną ofertę tejże od właściciela fundacji benefac z prośbą o wpłatę zaliczki na podane konto , które widnieje w necie jako konto oszusta- czyli rządzi sobie na całego i żaden minister i inny do tego kompetentny osobnik nie zajmuje się naciągaczem.
    Ach szkoda gadać, jak zgłosiliśmy to na policję to powiedzieli, że znikoma szkodliwość społeczna i co najwyżej mogą mu upomnienie wysłać-po prostu żal.........

    OdpowiedzUsuń