środa, 19 grudnia 2012

2 wiersze. W oczekiwaniu na koniec świata


O końcu świata, który ma nastąpić dokładnie za 2 dni, bo tak przepowiedzieli wszechwiedzący Majowie i kilku współczesnych, równie wszechwiedzących, jasnowidzów, trąbią już od dawna wszystkie media. W sklepach ruch - nie wiadomo, czy ludzie robią zwykłe zapasy przed Świętami, czy też przygotowują się raczej do nadejścia katastrofy, licząc, że uda im się przetrwać w piwnicy wypchanej śledzikami w zalewie, konserwami tyrolskimi oraz butelkowaną wodą... Nie ma rozmowy, nie ma spotkania, by nie pojawiło się nawiązanie do owej nadchodzącej wielkimi krokami apokalipsy. A ja? A ja siedzę i przypominam sobie ulubione wiersze...

Oczywiście, mam na myśli poezję, w której słowo "koniec" odgrywa niebagatelną rolę. Pierwszy z wierszy pamiętam z lekcji polskiego w liceum (wtedy też nauczyłam się go recytować), drugi - chyba jeszcze z czasów szkoły podstawowej.



* * *

Tytuł pierwszego z tekstów wydaje się ciut anachroniczny - w końcu kto by się przejmował Końcem wieku XIX, gdy w najlepsze trwa już XXI stulecie? Jest jednak w owym wierszu coś, co sprawia, że mimo upływu lat wciąż pamiętam każde jego słowo. I czasami, w złych chwilach, powtarzam go sobie, dziwiąc się, jak bardzo pozostaje aktualny. Bo w gruncie rzeczy sytuacja duchowa człowieka żyjącego obecnie niewiele różni się od tego, co musieli przeżywać ludzie przełomu XIX i XX wieku... Zmienił się tylko sztafaż, cała ta mało w gruncie rzeczy istotna otoczka.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Koniec wieku XIX

Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy,
złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.
Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?

Wzgarda... lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,
którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.
Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,
co się zabija, kiedy otoczą go żarem?

Walka?... Ale czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?
Rezygnacja?... Czyż przez to mniej się cierpieć będzie,
gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?

Byt przyszły?... Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda,
kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?
Użycie?... Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie.
co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.

Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,
dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?
Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy.

Tyle lat minęło, a my wciąż - bez tarczy... I wciąż powtarzamy stare błędy, licząc, że przed złem całego świata ochronią nas marniutkie pancerze ironii czy wiary. Naiwność, czyż nie?

* * *

O ile tekst Przerwy-Tetmajera stanowi rodzaj rachunku sumienia dla człowieka stojącego w obliczu nadciągającej nieuchronnie (sic!) zagłady - bo przecież wierzymy Majom bezsprzecznie, prawda? - o tyle wiersz Miłosza dotyczy już samego dnia Armageddonu. 

Czesław Miłosz


Koniec świata

W dzień końca świata 
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, 
Rybak naprawia błyszczącą sieć. 
Skaczą w morzu wesołe delfiny, 
Młode wróble czepiają się rynny 
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć. 
W dzień końca świata 
Kobiety idą polem pod parasolkami, 
Pijak zasypia na brzegu trawnika, 
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa 
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, 
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa 
I noc gwiaździstą odmyka. 
A którzy czekali błyskawic i gromów, 
Są zawiedzeni. 
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, 
Nie wierzą, że staje się już. 
Dopóki słońce i księżyc są w górze, 
Dopóki trzmiel nawiedza różę, 
Dopóki dzieci różowe się rodzą, 
Nikt nie wierzy, że staje się już. 
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem, 
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, 
Powiada przewiązując pomidory: 
Innego końca świata nie będzie, 
Innego końca świata nie będzie.

I z tym refrenem w głowie przeżyję 21 grudnia 2012 roku. A także kolejne końce świata, bo przecież - jak głosi jeden z najpopularniejszych ostatnio memów - koniec świata to święto ruchome...

P.S. Powodzenia w gromadzeniu zapasów w piwnicy. ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz