wtorek, 18 grudnia 2012

Cygańska krew

Dawno już nie spotkałam w Krakowie cygańskiej wróżki. Nachalne kobiety, okutane w wielowarstwowe spódnice, dopadające podróżnych przy przejściu podziemnym nieopodal dworca - to, podobnie jak grajkowie-żebracy wędrujący po tramwajach - obrazek z pierwszych lat mojego pobytu w tym grodzie. Obrazek, który zdążył już nieco rozmyć się w moich wspomnieniach...

Dziś odżył.

Razem z moją ulubioną mieszkanką Londynu wybrałyśmy się do kawiarni, by w całym tym przedświątecznym zamieszaniu odsapnąć sobie i nadrobić towarzyskie zaległości. Było wczesne popołudnie, K. zniknęła na moment, a ja wykorzystałam tę okazję do sprawdzenia wiadomości w telefonie. Gdy podniosłam wzrok znad ekranu, przede mną stała maleńka staruszeczka o typowo cygańskiej urodzie, owinięta w nieco zbyt obszerną kurtkę. Uśmiechała się zachęcająco - wyraźny znak, że czegoś będzie ode mnie chcieć. No tak... Już po chwili rozległo się śpiewne pytanie:

- Powróżyć?



Pokręciłam głową, grzecznie tłumacząc, że nie potrzebuję wróżb, że nie chcę znać swojej przyszłości. 

- Ale pani taka dobra, taka ładna, i te włosy, pani to wygląda jak Cyganka bardziej niż jak Polka... Powróżę, dowiemy się, co przyszłość niesie i ile tej krwi cygańskiej...

Zdębiałam, bo gdzie tam mnie, zielonookiej szatynce, do cyganerii? Ale już po sekundzie uznałam, że z marketingowego punktu widzenia był to dla mojej wróżki istny strzał w kolano. Odparłam więc, że - skoro tak bardzo przypominam Cygankę - tym bardziej nie potrzebuję wróżby, bo sama mogę sobie sprawdzić przyszłość. To zadziałało. Staruszeczka pomaszerowała do kolejnych stolików, bezskutecznie usiłując znaleźć chętnych na wspólne odkrywanie tajemnic przyszłości.

A później - jak zwykle po czasie - naszła mnie refleksja, że w tym cygańskim porównaniu jest trochę sensu. W końcu żyję niczym rasowa Cyganka, krążąc po kraju i nigdzie nie zagrzewając miejsca na dłużej... Kolejna podróż - jutro wieczorem, nocnym pociągiem aż do końca świata, a przynajmniej - do Poznania... 

Tak, jestem Cyganką.
Cyganką z Krainy Pomiędzy...
Ale to się kiedyś skończy. Musi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz