środa, 4 kwietnia 2012

Z WIEDŹMOWEJ KUCHNI: Uśmiechowy piegusek

Dawno, dawno temu, gdy nikomu jeszcze nie śniło się o stałych łączach internetowych, przepisy na kulinarne nowości zbierało się pieczołowicie, wycinając je z rozmaitych gazet dla dużych i małych czytelników. Sama do dziś ulegam tej manii i - choć zazwyczaj sięgam do źródeł wirtualnych, szukając inspiracji do wypieków i nie tylko - nie omieszkam nigdy wyciąć z jakiejś gazetki strony zawierającej różne kuchenne pomysły...

Wczoraj przypomniałam sobie o jednym z najstarszych wycinków, jaki mam w mojej domowej kolekcji (a właściwie - ma go moja mama, bo dokonała wrogiego przejęcia - ja muszę zadowolić się odpisem). To piegusek pochodzący z jednej z najdziwniejszych gazetek, jakie pamiętam - z "Uśmiechu Numeru". Było to mini-pismo z dowcipami, ciekawostkami i opowiadaniami dla młodych czytelników. W pamięć zapadła mi przede wszystkim jego ilustratorka, nosząca dziwnie dla mnie brzmiące nazwisko: Szarlota Pawel. Ale na drugim miejscu znalazł się właśnie piegusek - jedno z pierwszych ciast, które zrobiłam całkiem sama. :-)

Polecam go, bo to świetny pomysł na wykorzystanie białek, które pozostają czasem np. po przygotowaniu kruchego ciasta. 




UŚMIECHOWY PIEGUSEK
czyli makowe wspomnienie z dzieciństwa

Składniki:

1 szklanka niebieskiego maku
1 szklanka mąki
1 szklanka cukru
1 szklanka białek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 kostki masła lub margaryny
kilka kropli aromatu śmietankowego lub waniliowego
szczypta soli
polewa czekoladowa (w moim wypadku: biała)
tłuszcz i bułka tarta do formy

Przygotowanie:

Tłuszcz roztapiamy w garnuszku i studzimy.
Mąkę, proszek i mak mieszamy w misce.

Białka ubijamy na sztywno mikserem ze szczyptą soli. Następnie dosypujemy powoli cukier i dalej miksujemy na sztywno. Kolejny element to miks mąki, maku i proszku do pieczenia - dosypujemy go małymi porcjami do piany, cały czas ubijając. 

Na końcu dolewamy małymi porcjami wystudzony tłuszcz, również miksując aż do uzyskania jednolitej masy upstrzonej czarnymi kropeczkami maku, rzecz jasna. :-)

Ciasto wlewamy do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą formy.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza przez około 40-50 minut, do tzw. "suchego patyczka".

Smacznego! :-) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz