poniedziałek, 28 maja 2012

Wiedźmowym okiem: Jak zostać świnią. "Zakazana retoryka" Glorii Beck

Nawet Wiedźma wychowana na literaturze przepięknej, XIX-wiecznych powiastkach obyczajowych dla młodych dziewcząt i karmelkowej poezji Asnyka od czasu do czasu sięga po tzw. literaturę branżową, czyli związaną z szeroko pojętym marketingiem, PR, socjologią i psychologią społeczną. Takie moje małe zboczenie. Ot, lubię i już.

Jeśli w dodatku któraś z owych ksiąg wszetecznych nosi tytuł sugerujący, że na jej stronicach zawiera się wiedza tajemna i niedostępna zwykłym śmiertelnikom, moje ukontentowanie i ciekawość wzrastają niepomiernie. Reklama podprogowa? Och, tak! Tajniki komunikacji niewerbalnej? Muszę to mieć! Wywieranie wpływu na ludzi? Już pędzę do księgarni... Tak też było z Zakazaną retoryką, kuszącą dodatkowo podtytułem Podręcznik manipulacji. W pewne majowe popołudnie uznałam, że najwyższy czas pogłębić wiedzę o dyrygowaniu ludźmi wbrew ich woli, i z zapałem zabrałam się za książkę Glorii Beck.


Wiem, wiem. Okładka powinna mi podpowiedzieć, że nie jest to dzieło ambitne. ;-) Ale nie odstraszył mnie od lektury nawet ten siny, żmijopodobny język (pierwszy odruch i skojarzenie: jejku, pomocy, ten człowiek się dusi!). Przebrnęłam przez książkę i...





...i teraz już wiem, jak - krok po kroku - zostać prawdziwą świnią. Choć może odwołania do tych poczciwych i inteligentnych stworzeń to nadużycie i lepsza byłaby tu wesz, gnida albo inne pasożytujące paskudztwo.

Niech myślą, że są od Ciebie sprytniejsi. Niech myślą, że z Tobą wygrywają. Niech myślą, że nad sobą panują. A jednocześnie niech odgrywają role w scenariuszu, który Ty napiszesz.
Ludzie wchodzą w role błyskawicznie i nieświadomie. Stwórz im odpowiednią grę, a będą posłusznie wykonywać rozkazy wydawane niewidzialną ręką manipulacji. Już najwyższy czas, byś to Ty przejął stery otaczającego świata. Być może myślisz, że takich książek nie powinno się wydawać. Że manipulacja jest brudna i nieetyczna. Owszem -- ale jest też piekielnie skuteczna.Pozwól, że dam Ci moralnie akceptowalny powód do zgłębiania sztuki NLP: co będzie, jeśli spotkasz nieetycznego przeciwnika silniejszego od Ciebie, któremu nie dasz rady bez chwytów poniżej pasa? Sięgniesz po asy w rękawie czy poddasz się?

Gloria Beck, doświadczona pedagog i filozof, nauczy Cię włamywać się do ludzkich umysłów.

No i mam za swoje. Po latach łudzenia się, że z ludźmi - nawet z pracy - można się tak zwyczajnie kumplować i przyjaźnić, że można sobie bezinteresownie pomagać i że życie wcale nie musi być takie złe (nawet ponad 2 lata spędzone w bezlitosnej i ogłupiającej korporacji nie zdołały mi tych przekonań wybić z głowy), doznałam objawienia: to nie tak. Zupełnie nie tak.

W pracy trzeba bowiem być lisem. Nie lisem i lwem, jak pisał kiedyś mądry pan Machiavelli. Tylko lisem. Albo żmiją, że o nieszczęsnej świni już nie wspomnę. Książka Glorii Beck uzmysławia natomiast, na ile sposobów można ów stan osiągnąć. A jest ich sporo.

Najpierw należy jednak przebrnąć przez krótki (to zaleta!) i niezbyt ciekawy (to wada) wstęp, mający niewinnym adeptom zakazanej sztuki retorycznej uświadomić, w jaki sposób należy czytać ów podręcznik, będący w gruncie rzeczy leksykonem technik manipulacji, takich jak technika atrakcyjności, budowania przesądów, hipnozy, wroga zewnętrznego etc. Zapowiada się ciekawie? Cóż, pozory... W gruncie rzeczy całą zawartą w tej książce - na ponad 300 stronach! - wiedzę dałoby się ograniczyć do kilku zaleceń i stwierdzeń:

- prawdziwy manipulator może zapomnieć o pojęciach takich, jak przyjaźń, życzliwość i bezinteresowność - nawet pójście z kolegami z pracy na piwo powinno być przekalkulowane tak, by z owego wspólnego wyjścia można było w przyszłości wyciągnąć jak najwięcej korzyści; jak mantrę należy powtarzać sobie hasło "na zewnątrz przyjaciel, wewnątrz - wróg" i zgodnie z nim odnosić się do innych;
- tylko za sprawą kłamstw, manipulacji, pomówień i niszczenia innych (tudzież - uwaga! - hipnozy) da się osiągnąć prawdziwy sukces;
- wszyscy poza Tobą, Czytelniku, są idiotami dającymi się nabierać na gładkie słówka i tanie zagrywki, których przykłady znajdziesz w książce;
- etyka to kwestia nader elastyczna.

Mniejsza o kwestie etyczne - te każdy może rozważyć sam, zresztą na końcu każdego rozdzialiku znajduje się tzw. skala wątpliwości etycznych tudzież skala ześwinienia (jakby nie dało się tego zdiagnozować bez większych kłopotów z oceną). Moim zdaniem bardziej nieetyczne wydaje się sprzedawanie pod przykrywką solidnie wyglądającego tomu takiego pseudopsychologicznego bełkociku, który niewiele ma wspólnego z prawdziwym życiem (ani też - niekiedy - z poprawną polszczyzną, niestety). To jedyna prawdziwa manipulacja, jakiej się w tej książce dopatrzyłam. Cała reszta wydaje się niewiele warta, chyba, że Zakazaną retorykę potraktujemy jako kuriozum na rynku wydawniczym - książkę, która mogłaby być ciekawa, gdyby nie tanie efekciarstwo i nadmierne spłycenie tematu.

A przecież o tym, że książki na podobny temat mogą być naprawdę ciekawe, można przekonać się, chociażby sięgając po Wywieranie wpływu na ludzi Cialdiniego. Da się? Tak!

Niestety - nie zawsze.
A szkoda, bo mogło być naprawdę intrygująco.

* * *

Gloria Beck
Zakazana retoryka. Podręcznik manipulacji
Wydawnictwo Sensus, Gliwice 2007
344 strony, cena: 34,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz